I NIEDZIELA WIELKIEGO POSTU 2019, ROK C
Słowa Ewangelii według świętego Łukasza.
Jezus pełen Ducha Świętego powrócił znad Jordanu i czterdzieści dni przebywał w Duchu na pustyni, gdzie był kuszony przez diabła. Nic w owe dni nie jadł, a po ich upływie poczuł głód. Rzekł Mu wtedy diabeł: „Jeśli jesteś Synem Bożym, powiedz temu kamieniowi, żeby się stał chlebem”. Odpowiedział mu Jezus: „Napisane jest: »Nie samym chlebem żyje człowiek«. Wówczas wyprowadził Go w górę, pokazał Mu w jednej chwili wszystkie królestwa świata i rzekł diabeł do Niego: „Tobie dam potęgę i wspaniałość tego wszystkiego, bo mnie są poddane i mogę je odstąpić, komu chcę. Jeśli więc upadniesz i oddasz mi pokłon, wszystko będzie Twoje”. Lecz Jezus mu odrzekł: „Napisane jest: »Panu, Bogu swemu, będziesz oddawał pokłon i Jemu samemu służyć będziesz«”. Zaprowadził Go też do Jerozolimy, postawił na narożniku świątyni i rzekł do Niego: „Jeśli jesteś Synem Bożym, rzuć się stąd w dół. Jest bowiem napisane: »Aniołom swoim rozkaże o Tobie, żeby Cię strzegli«, i »na rękach nosić Cię będą, byś przypadkiem nie uraził swej nogi o kamień«”. Lecz Jezus mu odparł: „Powiedziano: »Nie będziesz wystawiał na próbę Pana, Boga swego«”. Gdy diabeł dokończył całego kuszenia, odstąpił od Niego aż do czasu.
Oto słowo Pańskie.
Rozważanie
Po Chrzcie w rzece Jordan, Jezus Pełen Mocy Ducha Świętego i prowadzony przez Ducha Świętego spędził 40 dni i nocy w odosobnieniu, w miejscu pustynnym, gdzie pościł i modlił się. Po tych dniach zaczął już odczuwać głód, jakiś brak, pustkę. Szatan wybrał właśnie ten moment odosobnienia i to miejsce, aby próbować zwieść Jezusa. Wykorzystuje właśnie takie momenty w życiu człowieka, kiedy jesteśmy osłabieni fizycznie i wydaje się nam, że zostaliśmy już sami z naszymi troskami i problemami. To jest właśnie moment kiedy ludzkie serce staje się najbardziej podatne na pokusy i zwątpienia. A ten właśnie czas, tak naprawdę jest egzaminem naszej wiary i zaufania Bogu.
Tak łatwo przychodzi nam mówić, że wierze w Boga i Bogu, gdy w moim życiu wszystko się układa, gdy zdrowie dopisuje, gdy w rodzinie dzieje się w dobrze, gdy czujemy że Bóg nam Błogosławi i nad nami czuwa. W modlitwie Pańskiej wołamy: „ Chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj”, czyli spełnij pragnienia naszych serc. Ale przecież sam Jezus mówi „Nie samym chlebem, żyje człowiek”. Tak naprawdę, to te momenty duchowej pustyni, są prawdziwym egzaminem z naszego zaufania Bogu i wierności, pomimo trudności.
Czy dostrzegasz nadzieję w trudnych chwilach, które spotykają Cię w życiu? Czy ufasz Bogu, pomimo wszystko, pomimo pokus i pięknych, lecz pustych obietnic którymi zasypuje nas Nieprzyjaciel? Czy potrafisz zdecydowanie stanowczo odwrócić się od pokusy złego i jeszcze bardziej przylgnąć do serca kochającego Boga Ojca?
Modlitwa
Panie Jezu, naucz nas ufać Ojcu, nawet wtedy, a zwłaszcza wtedy gdy nie wszystko idzie po naszej myśli. Dopomóż nam, byśmy nie ulegli pokusie złego i nigdy nie zwątpili w Ciebie i Twojemu Słowu. Amen.
VIII NIEDZIELA ZWYKŁA 2019, ROK C
Słowa Ewangelii według świętego Łukasza.
Jezus opowiedział uczniom przypowieść: „Czy może niewidomy prowadzić niewidomego? Czy nie wpadną w dół obydwaj?
Uczeń nie przewyższa nauczyciela. Lecz każdy, dopiero w pełni wykształcony, będzie jak jego nauczyciel.
Czemu to widzisz drzazgę w oku swego brata, a belki we własnym oku nie dostrzegasz? Jak możesz mówić swemu bratu: «Bracie, pozwól, że usunę drzazgę, która jest w twoim oku», gdy sam belki w swoim oku nie widzisz? Obłudniku, wyrzuć najpierw belkę ze swego oka, a wtedy przejrzysz, ażeby usunąć drzazgę z oka swego brata.
Nie jest dobrym drzewem to, które wydaje zły owoc, ani złym drzewem to, które wydaje dobry owoc. Po owocu bowiem poznaje się każde drzewo: nie zrywa się fig z ciernia ani z krzaka jeżyny nie zbiera się winogron. Dobry człowiek z dobrego skarbca swego serca wydobywa dobro, a zły człowiek ze złego skarbca wydobywa zło. Bo z obfitości serca mówią jego usta”.
Rozważanie
Wiele razy bardzo łatwo nam znaleźć problem w drugim człowieku. Widzimy, że tą lub inną postawą nas denerwuje. Nie umiemy przyjąć jego osobowości, wad. Właśnie wtedy zaczynamy próbować wyciągnąć przysłowiową drzazgę z Jego oczu. Dzieje się tak często, dlatego że nie patrzymy na drugiego człowieka z miłością. Pojawia się w nas niecierpliwość, brak przebaczenia, źle przeżyta zazdrość, a nawet w najgorszym scenariuszu - ja Tobie pokaże, że pomogę przezwyzieżyć Twoje słabości. Takie postawy nie mają nic wspólnego z Miłością i przestajemy się troszczyć o drugiego człowieka. Chcemy tylko, żeby to właśnie On się zmienił.
Za Nim zaczniemy się troszczyć o drugiego człowieka powinniśmy się zastanowić, dlaczego chcemy mu pomóc. Czy na pewno nasza pomoc jest taka bezinteresowna. Musimy dostrzeć w swoim życiu, co jest naszą słabością. Jeżeli będziemy umieli stanąć w prawdzie względem własnej osoby, to też nie będziemy podchodzić do drugiego człowieka z dystansem oraz poczuciem wyższości. Gdy będziemy znali swoje miejsce, to będziemy się pytać naszego nauczyciela w jaki sposób mamy drugiej osobie pomóc. Zaczniemy działać z miłością. Tylko w ten sposób jesteśmy w stanie sobie i drugiej osobie pomóc.
Modlitwa
Panie Jezu, prosimy Ciebie, pomógł nam dostrzec prawdę o sobie, abyśmy nie osądzali drugiego człowieka, ale przede wszystkim szukali tych sfer swojego życia, które z Twoją pomocą i miłością powinniśmy przemieniać. Amen.