Ratunku!
Życie ludzkie, jest takie, jak płynący statek... Raz sie wznosi do góry na fali radości, i popada w wielki entuzjazm, ogrzewa się w słońcu uśmiechu, w blasku błękitnego nieba... a czasem pojawiają się czarne chmury, zapowiadające sztorm....
Ta dość potężna burza niesie za sobą straty, a także możliwość zatopienia się statku... Potrzeba więc nam pomocy!
Warto wtedy mieć gdzieś w pobliżu Dobrego Sterownika, a także świetnego Ratownika, który ocali nam życie... Trzeba nam Go przede wszystkim zaprosić na swój pokład, powiedzieć, że chcemy aby On nas przeprowadził, przez morze życia...
On, jako Pan, który zna wszelkie zakamarki ludzkiego życia, zna dokładnie morskie potwory, wie jak je zwalczać, jak zwyciężać, On, który wie w którą stronę płynąć, bardzo chętnie nam pomoże.
Jezus, gdy uczniowie spali przyszedł do nich po wodzie, pomimo wiatru szedł, tak jakby byl to suchy ląd... On jest Synem Boga Żywego, i ma moc. Jezus może pomóc, wie jak to zrobić.. trzeba Mu tylko zaufać...
Trzeba zawołać wraz z Piotrem: "Panie ratuj, bo tonę!". Jezus poda Swoją Dłoń, aby ocalić Swego ucznia... Podobnie i dziś, każdego dnia czeka, aby wezwać Jego pomocy...