IV NIEDZIELA ZWYKŁA 2019, ROK C (2)
Początek Ewangelii według świętego Łukasza.
W Nazarecie w synagodze, po czytaniu z proroctwa Izajasza, Jezus powiedział: „Dziś spełniły się te słowa Pisma, któreście słyszeli”. A wszyscy przyświadczali Mu i dziwili się pełnym wdzięku słowom, które płynęły z ust Jego. I mówili: „Czyż nie jest to syn Józefa?”.
Wtedy rzekł do nich „Z pewnością powiecie mi to przysłowie: „Lekarzu, ulecz samego siebie; dokonajże i tu, w swojej ojczyźnie, tego, co wydarzyło się, jak słyszeliśmy, w Kafarnaum«”.
I dodał: „Zaprawdę powiadam wam: Żaden prorok nie jest mile widziany w swojej ojczyźnie. Naprawdę mówię wam: Wiele wdów było w Izraelu za czasów Eliasza, kiedy niebo pozostawało zamknięte przez trzy lata i sześć miesięcy, tak że wielki głód panował w całym kraju; a Eliasz do żadnej z nich nie został posłany, tylko do owej wdowy w Sarepcie Sydońskiej. I wielu trędowatych było w Izraelu za proroka Elizeusza, a żaden z nich nie został oczyszczony, tylko Syryjczyk Naaman”.
Na te słowa wszyscy w synagodze unieśli się gniewem. Porwali się z miejsca, wyrzucili Go z miasta i wyprowadzili aż na stok góry, na której ich miasto było zbudowane, aby Go strącić. On jednak przeszedłszy pośród nich, oddalił się.
Rozważanie
Te słowa sprawiają, że możemy zadać sobie pytanie, kogo ja chcę wyrzucić z mojego „miasta”. Moje miasto jest bezpiecznym terytorium, które sam sobie zbudowałem, gdzie czuję się bezpiecznie. Wszystko poukładałam sobie według własnego planu.
Nagle wchodzi do tego miasta ktoś spoza „mojego kręgu”. Być może mówi albo przypomina o niewygodnej prawdzie, o której chcę już zapomnieć. Rodzi się w nas pragnienie, aby wyrzucić tą osobą z mojego bezpiecznego terytorium, może z grupy lub wspólnoty.
W jaki sposób chcemy zrzucić drugą osobę? Może poprzez odwracanie wzroku, ignorowanie kogoś, albo podkopanie Jego autorytetu?
Pan Jezus doskonale znał Swoją wartość i umiał w odpowiednim momencie przejść przez tłum. Jednak drugi człowiek może nie pozbierać się przez nasze odrzucenie.
Modlitwa
Panie Jezu, prosimy Ciebie, abyś nauczył nas traktować każdego człowieka z należytym szacunkiem. Abyśmy, byli otwarci oraz życzliwi nawet wobec osób, które są trudne dla nas. Amen.